Czas mnie goni. Niedługo święta, moje ulubione. Chciałam swój domek ukończyć na Boże Narodzenie ( ha ha ha). Każdy termin, który sobie wyznaczę przesuwam i przesuwam dalej. Nie ma innej opcji. Jak tak się dobrze zastanowię to ukończenie go zajmie mi jeszcze jakieś kilka miesięcy... Zależy mi jednak aby do świąt skończyć chociaż salon. W sumie jest to realne. Tak czy inaczej pierwsza odsłona salonu będzie prawdopodobnie w wersji świątecznej. A front domku już zaczęłam ubierać. Przecież za godzinę już grudzień!
Okno, jak widać, jeszcze nie skończone. Okiennice nie pomalowane ale trudno. Lampka świeci.
To wejście zdecydowało o tym, że kupiłam ten, a nie inny domek. Podoba mi się bardzo. W dodatku jest dużo możliwości aranżacji.
Wieniec na drzwi zrobiłam, niezdarnie, sama.
Miłego wieczoru
Wkrótce święta!
koronka