Komentowałyście jej oczy... Muszę przyznać, że chciałam aby miała oczy brązowe. Niestety nie miałam wpływu na to i przysłali mi z turkusowymi (to nawet nie jest niebieski). Może kiedyś zmienię, jak poznam jakąś kolekcjonerkę z okolicy, która potrafiłaby jej te oczy zmienić bo ja się nie odważę.
Teraz fryzurka... Długie włoski, które można czesać w kucyki, rozpuścić, przypiąć spinki...
Czy krótkie, też ładne...hmmm
Sukienkę uszyłam na szybko w nocy, kiedy przyjechała. Nie chciałam jej mieć w dżinsach bo są dość sztywne i usiąść nie mogła. Teraz ma swoją pierwszą, nową sukienkę.
No i te butki... Dla mnie odlot totalny!
Na pewno uszyję jej jeszcze dużo sukienek ale póki co mam mnóstwo innych rzeczy do uszycia, głównie dla Was więc na kolejne sukienki musi cierpliwie poczekać :-)
Pozdrawiamy serdecznie
koronka i Lilka