WSZYSTKIEGO KOLOROWEGO, PASTELOWEGO I NAJPIĘKNIEJSZEGO
W NOWYM ROKU, dla Wszystkich, którzy mnie czytają!!!
Święta się skończyły, zima zaczęła. U nas dziś biało, że hej! Z choinką się już rozstaliśmy, wszystkie ozdoby pochowane. Bardzo wcześnie w tym roku. Jakoś nie miałam do tego głowy. Ciężko mi ogarnąć codzienne porządki, więc chciałam jak najszybciej dodatkowe sprzątanie ozdób i drzewka mieć za sobą. Teraz czekam na wiosnę. A tu jeszcze daleko... Co z tego kiedy na blogach pojawiają się już tulipany, kolory. I o pewnym kolorze dziś chciałam...
Otóż pewna miła Pani zamówiła trzy poduszki z królikami. Chciała połączenie fioletu z szarym (fiolet w szare kropki). Takiej tkaniny nie miałam i chyba nie do końca byłam przekonana do tego połączenia bo to dość zimne (oba) kolory. Zaproponowałam tkaninę, która wydawała mi się pasująca do tej kolorystyki:
białe kropki na wrzosowym tle. Nie miałam jej w swojej kolekcji dotychczas. Zamówiłam, przyjechała, oniemiałam. Jaki piękny kolor! Dla mnie to brudny róż bardziej niż wrzos, ale jaki piękny!
Urządzając swój dom nie miałam kompletnie koncepcji na sypialnię. Kupiliśmy łóżko, zawiesiłam białe zasłony i firany, na podłogę położyliśmy wykładzinę w nieokreślonym kolorze pomieszania: różu, szarości, wrzosu. Sama nie wiem jak go nazwać. Ładna jest. I to wszystko. Ściany oczywiście złamana biel. I wciąż nie wiedziałam jakie kolory chcę mieć w sypialni i jakie jeszcze meble chcę tam widzieć. Piszę to bo jak przyszła do mnie paczka z przedmiotową tkaniną opisaną powyżej, to wszystko mi się wyklarowało. Chcę zasłony z tej tkaniny, chcę narzutę w brudnym różu i różowe oraz białe dodatki. Teraz już wiem wszystko. Potrzebuję tylko czas na realizację planów. Tkaninę na zasłony mam. Tylko kiedy ja je uszyję nie wiem :-)
A tak wyszły poduszki z tej tkaniny:
Obiecałam pokazać Sebastiana w Święta ale się nie udało. Niestety Rodzice się pochorowali (jak nigdy) więc byłam zajęta i ja i moje ręce. Powiem tylko tyle, że Sebastian miał przygodę... Wyszedł z niej cało na szczęście ale spytam Was tak: czy ktoś z Was kiedyś leżał na chodniku w Warszawie? Nie? A Sebastian tak :-)
PS. Wszystkie Panie czekające na Swoje poduszki, które mam szyć informuję, że nie zapomniałam! Wszystko jest zanotowane i lada moment wezmę się za ich szycie.
Pozdrawiam serdecznie
koronka w brudnym różu